Rolnictwo w Polsce wobec zmian klimatu – jak radzą sobie polscy rolnicy i jakie są perspektywy na 2026 rok

Polskie rolnictwo stoi dziś przed jednym z największych wyzwań w historii.
Zmiany klimatyczne – susze, gwałtowne ulewy, wiosenne przymrozki i ekstremalne temperatury – coraz mocniej wpływają na plony i opłacalność produkcji.

Rolnicy muszą dostosowywać się do nowych warunków, eksperymentując z terminami siewu, rodzajami upraw i technologiami.
Wielu z nich, podobnie jak amerykański farmer Hans Schmitz, stoi przed trudnym wyborem: czy postawić na zboża, czy na rośliny mniej wymagające, ale też mniej dochodowe – jak soja czy rzepak.


🌦 Klimat coraz bardziej nieprzewidywalny

Jeszcze dekadę temu głównym problemem w polskim rolnictwie były przymrozki i zimowe mrozy.
Dziś największym wyzwaniem jest brak wody i nierównomierne opady.
W jednym regionie Mazowsza pola wysychają na popiół, podczas gdy w Wielkopolsce deszcze zalewają łąki i uprawy kukurydzy.

Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), średnia temperatura w Polsce wzrosła w ciągu ostatnich 70 lat o ponad 2°C, a liczba dni z temperaturą powyżej 30°C podwoiła się.
Jednocześnie rośnie liczba gwałtownych opadów, które zamiast nawodnić glebę – powodują zalania i erozję.

– Rolnicy coraz częściej mają do czynienia z sytuacją, w której wiosną jest zbyt mokro, żeby wjechać w pole, a latem zbyt sucho, żeby coś urosło – tłumaczy prof. dr hab. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW).


🌱 Polskie plony jeszcze się trzymają

Mimo trudnych warunków, plony w Polsce wciąż utrzymują się na przyzwoitym poziomie, a w niektórych regionach nawet rosną.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w 2023 roku zbiory zbóż ozimych wzrosły o ok. 4% w porównaniu do roku poprzedniego, choć widać ogromne różnice regionalne.

Nowoczesne rolnictwo, nawożenie precyzyjne i lepsze odmiany roślin pozwalają utrzymać produkcję mimo coraz trudniejszych warunków.
Jednak eksperci ostrzegają, że bez inwestycji w retencję wody i adaptację do klimatu, wzrost ten może wkrótce się zatrzymać.


💧 Susze i ulewy – dwa oblicza tego samego problemu

Z danych IMGW wynika, że w Polsce całkowita suma opadów rocznych nie maleje – wręcz przeciwnie, średnia roczna ilość deszczu rośnie.
Problem polega na tym, że opady stają się coraz bardziej nieregularne.
Zamiast 15 dni z łagodnym deszczem po 10 mm, mamy 5 dni z ulewami po 50–60 mm, które nie wsiąkają w glebę, lecz spływają do rzek, zabierając ze sobą nawozy i próchnicę.

– Gleba po prostu nie nadąża z wchłanianiem tak dużej ilości wody w tak krótkim czasie – wyjaśnia dr hab. Artur Miszczak z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG).
– To powoduje wypłukiwanie azotu i fosforu, co obniża plony i degraduje glebę.

Z drugiej strony, lata stają się coraz bardziej suche, zwłaszcza w centralnej i zachodniej Polsce.
Rok 2022 był jednym z najbardziej suchych w historii pomiarów – w niektórych rejonach notowano zaledwie 40% średnich opadów z poprzednich dekad.


🌻 Jak polscy rolnicy adaptują się do zmian?

1. Zmiana struktury upraw

Rolnicy coraz częściej rezygnują z pszenicy czy jęczmienia na rzecz roślin bardziej odpornych na suszę – jak kukurydza, rzepak, soja czy sorgo.
Na południu kraju rośnie też zainteresowanie uprawą prosa i roślin białkowych, które lepiej znoszą wysokie temperatury.

2. Inwestycje w nawodnienia i zbiorniki retencyjne

Coraz więcej gospodarstw korzysta z dotacji z programu Modernizacja Gospodarstw Rolnych (ARiMR), by instalować systemy nawadniania kropelkowego, deszczownie i zbiorniki wodne.
To inwestycje kosztowne, ale często konieczne, by utrzymać stabilne plony.

3. Nowoczesne technologie

Rolnicy korzystają z GPS, dronów i czujników wilgotności gleby, by dokładnie planować siew i nawożenie.
Systemy takie jak preczyzyjne rolnictwo (precision farming) pomagają oszczędzać wodę, paliwo i środki ochrony roślin.

4. Odmiany odporne na suszę i mróz

Hodowcy i instytuty badawcze wprowadzają nowe odmiany zbóż i kukurydzy o krótszym okresie wegetacji, które lepiej znoszą stres cieplny i nieregularne opady.
Według danych COBORU, już ponad 40% rejestrowanych odmian roślin rolniczych w Polsce ma w genotypie cechy zwiększające odporność na suszę.


🚜 Technologie pomagają, ale nie wystarczą

Nowoczesne maszyny, precyzyjny siew i inteligentne systemy nawożenia to ogromny krok naprzód.
Jednak – jak podkreśla prof. Karaczun – technologia nie zatrzyma zmian klimatu, a jedynie pomaga się do nich dostosować.

W wielu regionach rolnicy ograniczają obsadę roślin, skracają okres wegetacji i eksperymentują z gęstością siewu.
Ale to rozwiązania tymczasowe.
Bez poprawy retencji wody, inwestycji w melioracje i rekultywację gleb, polskie rolnictwo będzie coraz bardziej narażone na wahania pogody.


📉 Ile możemy stracić?

Według raportu Komisji Europejskiej (2024), jeśli tempo ocieplania się klimatu utrzyma, plony zbóż w Polsce mogą spaść o 10–20% do 2035 roku.
Najbardziej ucierpią województwa: wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i mazowieckie – czyli regiony o najmniejszych zasobach wody gruntowej.

Dla wielu gospodarstw oznacza to spadek dochodów o kilka tysięcy złotych z hektara.
W przypadku mniejszych rolników może to być różnica między zyskiem a stratą.


🔮 Przyszłość rolnictwa w Polsce – jakie kierunki rozwoju?

Eksperci są zgodni: przyszłość należy do rolnictwa zrównoważonego i precyzyjnego.
To oznacza:

  • lepsze wykorzystanie wody i nawozów,

  • rozwój technologii satelitarnych i dronów,

  • lokalne przetwórstwo i skrócenie łańcucha dostaw,

  • większą rolę biogospodarki i odnawialnych źródeł energii w gospodarstwach.

Nie chodzi tylko o przetrwanie, ale o utrzymanie konkurencyjności polskich rolników na rynku europejskim.
Jak podkreślają ekonomiści, ten, kto pierwszy dostosuje się do klimatu, zyska przewagę – nie tylko środowiskową, ale i ekonomiczną.

Zmiany klimatu nie są już teorią – to codzienność polskich gospodarstw.
Rolnicy zmagają się z suszami, ulewami i nieprzewidywalną pogodą, ale też uczą się nowych metod uprawy, inwestują w technologię i lepiej rozumieją, jak działa ich gleba.

Polskie rolnictwo wciąż potrafi się dostosować.
Pytanie tylko – na jak długo technologia i determinacja człowieka będą w stanie wyprzedzać tempo zmian klimatu?